
Nie rozumiem tej prawidłowości. Jak w największym pakunku może być 1 rzecz!? Uzbieranie tych 120 baloników to praktycznie cały dzień wyzywania modelek. Człowiek ma wolny dzień, siedzi i ciśnie pojedynki z modelkami, żeby pod koniec dnia zobaczyć JEDEN element.
Dla mnie powinno być tak:
Mały: 1 lub 2 rzeczy
Średni: 2, 3 lub 4 rzeczy
Duży: 4, 5 lub 6 rzecz
I to miałoby sens. Wtedy zawartość zależałaby zarówno od szczęścia jak i od rodzaju prezentu. A nie, że ktoś kupuje duże pudło, a ma mniej rzeczy niż inna osoba, która kupiła małe. W takim razie po co system wielkości pudełek? Dać jeden rodzaj i kwestia szczęścia co tam się komu trafi…