Nie no, wiadomo, że jeśli chodzi o długość trwania eventu to nie da się zaprzeczyć, że trzeba sobie pomóc diaxami, niestety.

Chodziło mi raczej o tę gierkę samą w sobie, tzn, że nikt złośliwie nie blokuje klocków żeby spadały takie, a nie inne.

A trochę musi być niestety trudno, na tym polegają gry.

Jak pograsz sobie w jakiekolwiek podobne klocki na jakiejś stronce to zobaczysz, że nieraz też tak spadają, że idzie się powiesić.

Jak widać jedne dziewczyny mają szczęście, inne nie. Ja ostatnio tez musiałam do spódnicy dorzucić trochę diaxów, niestety.

Ale znów dziś trafiłam na planszę z dwoma kolorami i dwa zgarnęłam, nawet mi jeden symboliczny ruch został, więc wiem, że się da. Nie wiem, ja tam w sumie lubię ten event, chociaż rozumiem, że można się zdenerwować, kiedy wiecznie ma się pecha. Ja mam naprzemiennie, no i jak mi braknie ruchu to już go dokupię jeśli mi się rzecz podoba i nie będę mogła bez niej żyć (jak było z czarną spódnicą

) i może dlatego się tak nie irytuję. Ale więcej luzu dziewczyny, cieszmy się grą, a nie denerwujmy i wyskakujmy na siebie nawzajem!

Pozdrawiam Was wszystkie ciepło
