O klubowej dyscyplinie słów kilka...

Wszelkie dyskusje na temat gry. O wydarzeniach i kolekcjach dyskutujemy w dziale ogłoszeń!
Awatar użytkownika
LaFemmeNikita
Miss Trzepaka
Miss Trzepaka
Posty: 340
Rejestracja: 27 cze 2015, o 11:15

O klubowej dyscyplinie słów kilka...

Post autor: LaFemmeNikita » 9 cze 2017, o 21:08

Arena Mody coraz bardziej się starzeje. Wiele osób osiągnęło już swoje cele w grze, wiele wręcz przeciwnie. Na pewno jest także grupa osób która gra "na lajcie" i tak na dobrą sprawę żadnych celów osiągać nie zamierza. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że teraz te wszystkie osoby spotykają się w jednym klubie, w którym jest jakiś regulamin i obowiązują jakieś zasady. O tym właśnie będzie ten temat. Ciekawa jestem jakie macie zdanie na temat klubowej dyscypliny? Powinna być, czy też może lepiej jest gdy nikt nic nie wymaga?

Zacznijmy od klubowych składek. Kiedyś to była jedna z najważniejszych wytycznych w klubie. Trzeba było wpłacić tyle i tyle, a jeżeli nie, to mogło się zdarzyć, że zostaniemy usunięci z klubu. Dziś, gdy dolary w klubowej skarbonce są praktycznie niepotrzebne, a zbiórkę szmaragdów można ograniczyć tylko do niezbędnego minimum, składki straciły na znaczeniu. Często organizowane są dorywczo, gdy np. potrzeba zakupić jajka na wojnę z innym klubem. Wszystko byłoby fajnie, gdyby wszyscy składki wpłacali. Co jednak gdy w klubie znajdzie się osoba która loguje się codziennie do gry, ale ustalonej składki po prostu nie wpłaci, mimo licznych upomnień? Powinno się taką osobę usunąć z klubu? Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Wszyscy wiemy, że nowych ogarniętych członków klubu, dość trudno znaleźć, więc można przymknąć oko w takiej sytuacji czy też należy stosować zasadę, "kto nie z nami ten przeciwko nam"?

Przykład drugi - klubowe wojny. Większość członków klubu oczywiście na wojnę się zapisze, ale czasami zdarza się, że ktoś był online, a jednak nie zapisał się. Co wtedy robicie? Taka osoba powinna być wyrzucona z klubu? A może trzeba ją tylko upomnieć? Ile dać takich "upomnień" przed wyrzuceniem z klubu? A może nic nie należy robić, przecież gramy tylko dla zabawy? Co robić z osobami, które owszem zapisały się, ale na przykład nie odpalają bonusów na wojny? Można to darować, czy też należy wyciągać konsekwencje?

Jak długo trzymać w klubie osoby które się nie logują, a nie zgłosiły nieobecności? 3 dni? Tydzień? Dwa tygodnie? A może nie wyrzucać wcale, bo przecież tak trudno znaleźć kogoś nowego no i trzeba na to poświęcić czas.

Co z podnoszeniem statystyk graczy? Wyznaczać jakieś klubowe odgórne limity, że członkowie mają podnieść o tyle i tyle, czy też jest to relikt przeszłości i nie ma sensu wyznaczać żadnych celów, bo mało kto to będzie przestrzegał? Co gdy cele są wyznaczone, połowa klubu trzyma się ich, a reszta nic sobie z tego nie robi?

Co gdy organizowany jest konkurs dla klubów i stylizacje muszą zrobić niemal wszyscy członkowie klubu, a jednak niektórych trudno się o to doprosić?

Podsumowując, gdybym zapytała czy w klubie potrzebna jest dyscyplina, sporo osób zapewne by odpowiedziało, że tak, ale nie może być to reżim dyktatorski. GDZIE więc według was jest ta czerwona linia, której nie powinno się przekraczać? Na co można przymknąć oko, a co powinno być niedopuszczalne? Jakimi zasadami kierujecie się w klubach? Pobłażacie czy jednak wymagacie? Czy regulamin który wyświetla się w opisie klubu jest w ogóle u was przestrzegany, czy też jest, bo jest. Kiedy ostatnio wyrzuciliście kogoś z klubu za nieprzestrzeganie zasad?

Awatar użytkownika
Nache
Miss Piaskownicy
Miss Piaskownicy
Posty: 107
Rejestracja: 13 maja 2017, o 09:37

Re: O klubowej dyscyplinie słów kilka...

Post autor: Nache » 10 cze 2017, o 13:58

Wypowiem się jako gracz nowy. Żaden z tych tematów nie ma dla mnie większego znaczenia, ponieważ głównym problemem (z mojej perspektywy) jest niemożliwość oceny, który klub jest aktywny i prowadzi rekrutację wśród takiego ogromu zarejestrowanych w rankingu klubów. Osobiście należę do klubu, który zwerbował mnie na początku. Nie mamy żadnych pucharów i raczej jest w nim cicho, jednak próba zmiany klubu jest trudna. Kluby nie mogą się dobrze zareklamować, a ja nie mogę jako gracz zasygnalizować chęci zmiany. To warto by było jakoś ulepszyć. Na pewno brak wymagań dla graczy (jak to jest w klubie, gdzie jestem teraz) nie prowadzi do niczego. Tyle, że stawiać wymagania może chyba klub, który może już coś zaoferować członkom.
Nache
[CENZURA]

Awatar użytkownika
Psyche
Miss Żłobka
Miss Żłobka
Posty: 64
Rejestracja: 5 lis 2016, o 18:29

Re: O klubowej dyscyplinie słów kilka...

Post autor: Psyche » 11 cze 2017, o 11:56

Świetny wątek :D Widzę, że dużo ludzi tu nieśmiało zagląda jednak postów malutko. Liczę na to, że niedługo temat będzie pękał w szwach. Opiszę zatem jak to u nas wygląda. Najpierw jednak moja historia, proszę nie ziewać :D [CENZURA] jest moim pierwszym klubem. Na samym początku gry, nie chciałam jednak dołączać do żadnego. Chociaż puchary kusiły, możliwość poznania nowych ludzi również to cały czas się wzbraniałam przed wstąpieniem do któregoś z nich. Czytałam prezentacje klubowe i bałam się "bata nad głową". Nienawidzę ucisku z góry i sztywnych reguł - układ panowie i poddani to nie dla mnie :D Stało się tak, że napisała do mnie Yoshiko, prosto bez zbędnego gadania, konkretnie i nie kopiuj wklej. Dołączyłam. I poznałam Arenę Mody od zupełnie innej strony :D W Klubie były reguły (które się nie zmieniły) jednak były to wymagania łatwe do spełnienia i zostawało mi dużo swobody i pola do popisu. W końcu zaczęłam prześcigać sama siebie. Starałam się bo dobrze czułam się w klubie i chciałam by był jak najsilniejszy. Jestem tu dla dobrej zabawy i przede wszystkim dla czatu klubowego. Jednak jak się bawić to "na poziomie" - w silnym klubie, z dobrymi pucharami i pewną pozycją. Dlatego moim zdaniem dyscyplina jest potrzebna - jednak należy dać członkiniom oddychać i pozwolić na improwizację. U mnie to zadziałało :D Traf chciał, że teraz, po odejściu Yoshiko ja jestem liderką. Staram się by moje członkinie czuły się dobrze w klubie i by nie było podziałów na lepsze i gorsze. Troszkę się rozpisałam, przejdę zatem do konkretów.

Każda z moich członkiń ma określoną liczbę punktów do podniesienia w ciągu tygodnia (ilość się różni w zależności od wysokości statystyk własnych). Jednak jeśli nie mają na to czasu wystarczy, że do mnie napiszą i dostają zwolnienie na ustalony czas. Statystyki są bardzo ważne jednak pamiętajmy, że każdy ma też życie realne. Co jeśli ktoś nie podnosi statystyk a nie poprosił o zwolnienie? Ma dwa wyjścia - oba proste do spełnienia :D A co się stanie jeśli ktoś udaje niewidomego i nie będzie chciał wybrać żadnego z dwóch wyjść ani nawet do mnie nie napisze żeby się dogadać? Szukam kogoś nowego na jego miejsce.

Walki klubowe - zawsze odnotowujemy w odpowiedniej tabelce kto brał udział i czy włączył bonusy. Jeśli ktoś mimo upomnień udaje niewidomego i nie stosuje się do wiadomości klubowych - szukam kogoś nowego na jego miejsce.

Nielogowanie się do gry - trzymam w klubie do momentu aż znajdę kogoś nowego, chyba, że wiem, co spowodowało tą nieobecność. Bądźmy szczerzy - nawet nieaktywne konto przydaje się w klubie w razie obrony. Teraz już trochę to straciło na znaczeniu i wiele klubów jest osłabionych przez zmiany w statystykach.

Podsumowując nie mam wielkich wymagań i nie stoję nikomu nad głową (raczej :D), wychodzę z założenia, że jeśli członkini czuje się w klubie dobrze to będzie się starała by klub piął się w górę. Dlatego zawsze można się ze mną dogadać. Nie lubię jednak olewactwa i ignorancji. Nie toleruję tego, bo to niesprawiedliwe w stosunku do osób, które się starają. "Kleszczom" mówię więc stanowcze NIE. Nie znoszę również braku szacunku wobec współczłonkiń - obrażania na czacie, farmienia na sobie nawzajem. Na szczęście za mojej kadencji taka sytuacja nie miała miejsca, jednak gdyby się zdarzyła - nie patrzyłabym na to czy klub się osłabi czy nie - wyrzuciłabym taką osobę od razu. Panuje u nas luźna i przyjacielska atmosfera, dzielimy się swoimi smutkami, radościami. To jest najważniejsze i nie chcę tego stracić poprzez dążenie za wszelką cenę do siły. I to działa - patrząc na statystyki mojego klubu jeszcze pół roku temu a teraz - jest ogromny progres.
Nie do zdobycia narzucanym z góry tempem - to zaangażowanie członków sprawiło, że poczyniliśmy takie postępy.

PssPssPsss
Miss Kołyski
Miss Kołyski
Posty: 21
Rejestracja: 4 kwie 2017, o 12:01

Re: O klubowej dyscyplinie słów kilka...

Post autor: PssPssPsss » 17 cze 2017, o 12:46

Uważam, że kluby są podzielone na:
- statystykowe, czyli te, w których liderka ciśnie staty i wybiera członkinie głównie przez pryzmat ich siły
- znajomościowe, czyli te, w których liderka stara się, aby było sympatycznie i nie ważne czy kobieta ma statystyki po 300 czy po 100 - i tak ją weźmie, jeżeli okaże się serdeczna
- czynne, czyli te, w których liderka stara się, aby jej członkinie logowały się codziennie, a klub uczestnicy w konkursach, ich czat lata jak mały samolocik
- bierne, czyli te, w których członkinie straciły zapał do gry i mają ją gdzieś
Te typy mogą się łączyć i powstają na przykład kluby statystykowo-bierne, w których członkinie osiągnęły pewien próg i im się znudziło, ale dalej klub dzięki nim jest silny, bądź statystykowo-czynne, gdzie je podnoszą i tak samo ze znajomościowymi.
Od tego powinno zależeć, jaka dyscyplina powinna być w jakim klubie, a członkinie wybierać je rozsądnie - tak, aby spełnić wymagania. Największy problem mają kluby statystykowo-znajomościowo-czynne, w których liderki nie mają serca wyrzucać członkiń. Sama jestem w takim klubie i mimo wszystko kocham naszą liderkę, ale czasem mogłaby być ostrzejsza :whistling:

Jeżeli liderce zależy, aby jej klub był pełen zapału i ciągle się progressował to powinna zadbać przede wszystkim o dobrą atmosferę. Bez niej nie ma sensu przeganiać się w statystykach i nie poczuje się ducha zdrowej, klubowej rywalizacji. Sama jeżeli nie robię pojedynków to myślę "O nie, nie! Na cotygodniowym sprawdzaniu statystyk muszę mieć porządny wynik!" i się biorę do roboty. Wydaje mi się, że każdemu jest potrzebne towarzycho, które rozbawi i powkurza, gdy jest taka potrzeba.
Co do członkiń, które nie biorą udziału w walkach - do kosza z nimi. Jeżeli logują się, a nie mają sekundy, by wejść na klub to po co takie? Chyba, że mają dobre statystyki to jakiś czas można je potrzymać, jasna sprawa 8)

Nie mogłabym być w klubie, w którym można się rażąco lenić i nic nie robić, ale też nie mogłabym być w takim, w którym gra jest ważniejsza od życia realnego. Same u nas się często śmiejemy, że jesteśmy "noł lajfy", ale jeżeli jakaś ma problem czy coś to nie ma problemu, że "hurr durrr jak mogłaś nic nie robić", "hurrr durr, wywalić Cię leniu?!", tylko "Wracaj szybko do nas, czekamy" i tyle. Zrobienie pełnego teamu, w którym każdy będzie siedział 24/7 na Arenie jest pewnie niemożliwe, bo zawsze każdemu może coś wypaść. Liderka według mnie powinna być wymagająca, cisnąca członkinie, ale przy tym sympatyczna i ludzka. Same klubowiczki powinny również się nawzajem motywować i myślę, że mimo, iż nie ma tego w wielu klubach to po prezentacjach, bądź progressie członkiń można łatwo taki klub znaleźć :thumbup:

ODPOWIEDZ