Re: Pokażcie mi aktywny klub...
: 10 mar 2023, o 21:57
Rozumiem Twoje wątpliwości Jestrze. Sama zanim zaczęłam pracę przemyślałam dokładnie te same dylematy. Wyjaśnię do jakich wniosków doszłam i dlaczego jest tak jak jest. Może bardziej rozjaśnię sytuację.
Dylemat pierwszy - jeden gracz miał 140 pojedynków na arenie i konkursie piękności, a drugi po 139 pojedynków w obu kategoriach. Według przyjętych kryteriów jeden jest bardzo aktywny, a drugi tylko aktywny, a przecież obaj grają właściwie tak samo. Uważam jednak, że gdzieś granica musi być postawiona. Ja akurat przyjęłam 140 pojedynków, ale mogła być też 120 czy 160. Granica jest po to, aby gracza który rozegrał jeden pojedynek tygodniowo nie traktować tak samo jak tego co rozegrał ich tysiąc. Tak by właśnie to wyglądało gdyby granica 140 pojedynków nie istniała. Dzięki niej obraz jest lepszy. Idealnie byłoby mieć zsumowane wyniki wszystkich graczy klubu co do jednego pojedynku, ale to niewykonalne. Jedynym wyjściem było więc wprowadzić jakąś granicę i padło na 140 pojedynków, czyli średnio 20 dziennie.
Dylemat drugi - sytuacje gdzie gracz rozgrywa tylko pojedynki w jednej kategorii. Częściej obserwuję, że gracze nie biorą udziału w konkursie piękności. Pojedynki za szmaragdy ogromna większość robi. Udało mi się co prawda znaleźć graczy ortodoksyjnych którzy ich nie robią wcale, bo zapewne nie chcą wbijać poziomu, biorą natomiast udział w konkursie piękności, ale było ich naprawdę niewielu. Prawda jest taka, że każdy kto gra intensywnie, prędzej czy później szmaragdów będzie potrzebował, więc na dłuższą metę od tego uciec się nie da.
Pojedynków w konkursie piękności owszem można nie robić. Można nie zdobywać dolarów, nie podnosić (czy też podnosić wolnej) swoje statystyki, można nie przebierać lalki. Tylko pytanie czy to jest wtedy intensywna i aktywna gra? Jeżeli gracz wchodzi rano na minutę robi 10 pojedynków za szmaragdy, podobnie na minutę wchodzi do gry wieczorem na 10 pojedynków i tak przez cały tydzień to moim zdaniem nie jest zbyt aktywna gra. Bardziej bym powiedziała, że tylko regularna.
Jeżeli w konkursie piękności pojawia się temat z zamkniętej puli tematów to większość aktywnych graczy ma w strojach zapisaną jakąś stylizację. Wystarczy dostosować fryzurę, makijaż i te pojedynki zrobić, jeżeli już nie masz ochoty tworzyć stylizacji od podstaw. Jeżeli temat konkursu piękności jest eventowy to z samej chęci "przetestowania" nowych ciuchów przebierasz lalkę, a jak już przebierzesz to nie kłopot chyba, aby wziąć udział.
Ja myślę, że problem leży gdzie indziej. Po prostu nie chce się niektórym graczom brać udziału w konkursie piękności. Nawet sama to przyznałaś - część graczy jest znudzona. Czasami narzekają na temat, czasami, że ludzie głosują na pałę nie patrząc na stylizację, ale tak naprawdę im się nie chce. Gdyby szmaragdy wpadały zamiast dolarów motywacja byłaby większa, a że wpadają dolary to nie ma się co wysilać.
W konkurs piękności nie trzeba wkładać dużego wysiłku, bo przepustki chomikują się do 99 sztuk. Wystarczy dwa, trzy razy w tygodniu przebrać lalkę i je wykorzystać. Nie będzie trudno osiągnąć te 140 pojedynków, ale czasami nawet tyle wysiłku to za dużo. No to jak się nie chce to jest aktywna gra czy nie aktywna? Czy "swoisty styl gry" jak to nazwałaś nie jest czasami zwykłym lenistwem? Może być też związany z brakiem czasu, no ale jak nie masz czasu, wchodzisz do gry z doskoku to też trudno mówić, że grasz aktywnie.
Gdyby nie brać pod uwagę konkursu piękności, albo rozliczać go wspólnie z pojedynkami o szmaragdy to moim zdaniem byłoby bardzo krzywdzące dla osób które mają chęci by je robić. W końcu ta gra to jest "przebieranka" i ja rozumiem, że nie wszyscy lubią robić stylizację na z góry narzucony temat, ale jak wyżej wspomniałam można zbierać przepustki, przebrać lalkę co kilka dni i spokojnie wypełnić taki limit. Zdaje się klub Złote Runo ma taki opis - My nie śpimy, my się ciągle bawimy. Trochę bardziej świeży klub, skłonny do aktywnej gry. W starszym klubie może być trudniej wykrzesać pokłady entuzjazmu.
Mamy bardzo aktywnego gracza, który się znudził i przestał robić pojedynki w konkursie piękności, a za kilka miesięcy może się znudzić jeszcze bardziej i przestać grać. Myślę, że tak się dzieje częściej niż sytuacja, że ktoś gra bardzo aktywnie, robi masę pojedynków i nagle z dnia na dzień, przestaje grać wcale. Jeżeli masz w klubie wielu graczy bardzo aktywnych to ich zapał potrwa jeszcze pewnie długo i nie będziesz musiała robić nowej rekrutacji. Jeżeli masz graczy którzy zaczynają powoli odpuszczać to może być sygnał, że daną osobę coraz mniej tutaj trzyma. Oczywiście są wyjątki, bo mogą być osoby które tutaj wchodzą, bo lubią posiedzieć na czacie, ale też nie przesadzajmy, że takich osób są setki.
I ostatni wniosek - aby zrobić ranking trzeba zrzucić dane z klubów. Gdy kopiuję wyniki Super ZgAg do excel'a, a za 10 minut wyniki UNDERGROUND to jest to niesprawiedliwe, bo w tym czasie w tym drugim klubie ktoś może zdążyć zrobić kilka pojedynków i zdobyć pół punktu więcej, czyż nie? Arena przecież nie zatrzymuje się i na mnie nie poczeka. Mam co prawda sposób, aby dane były jak najbardziej porównywalne, ale nigdy to nie jest ideał. Dlatego ranking jest poglądowy. To dlatego zaznaczam w nim strefy, bardziej zwracając uwagę na nie niż konkretne sztywne miejsca. Tak naprawdę różnica paru miejsc ma bowiem małe znaczenie. Bardziej liczy się jak wysoko czy też jak nisko jesteś na tej 100 stopniowej linijce. Na tej podstawie ocenisz kondycję swojego klubu, bo porównasz go z sytuacją panującą w innych klubach. A potem sobie odpowiesz czy jesteś zadowolona z postawy swojego klubu czy chciałabyś aby było lepiej.
Twój teoretyczny przykład gdzie 50 graczy danego klubu rozgrywa po jednym pojedynku w tygodniu i to jest średnio aktywny klub jest oczywiście możliwy, ale bardziej w teorii, bo w praktyce takie rzeczy się nie zdarzają. Takie ciekawe, ekstremalne przypadki gdyby były na pewno bym opisała i myślę, że taki klub na pewno by się w tej tabeli nie znalazł w jej połowie, tylko karnie byłby relegowany niżej
Tak naprawdę większą uwagę trzeba zwracać na to ile miejsc jest pustych w klubach, albo ile jest tam graczy którzy nie grają. Przykładowo klub NIEGRZECZNE ma 25 graczy, na pierwszy rzut oka tragicznie nie wygląda, a grały tam w zeszłym tygodniu dwie osoby i nawet nie ma go w rankingu. Już sama ilość pustych miejsc i nieaktywnych osób w danym klubie więcej powie o nim niż stosunek ilościowy graczy bardzo aktywnych i aktywnych. Dzięki temu, że jest podział na bardzo aktywnych i aktywnych nie ma sytuacji, że 5 klubów jest na 1 miejscu, 3 na drugim i 10 na trzecim, tylko można ten subtelny niuans jeszcze wyciągnąć spośród tego grona najbardziej aktywnych i wskazać: "Tak, to ten skubany klub jest jednak najaktywniejszy, choć ten drugi i trzeci ustąpił mu tylko o pyłek".
Dzięki Licja za miłe słowa
Dylemat pierwszy - jeden gracz miał 140 pojedynków na arenie i konkursie piękności, a drugi po 139 pojedynków w obu kategoriach. Według przyjętych kryteriów jeden jest bardzo aktywny, a drugi tylko aktywny, a przecież obaj grają właściwie tak samo. Uważam jednak, że gdzieś granica musi być postawiona. Ja akurat przyjęłam 140 pojedynków, ale mogła być też 120 czy 160. Granica jest po to, aby gracza który rozegrał jeden pojedynek tygodniowo nie traktować tak samo jak tego co rozegrał ich tysiąc. Tak by właśnie to wyglądało gdyby granica 140 pojedynków nie istniała. Dzięki niej obraz jest lepszy. Idealnie byłoby mieć zsumowane wyniki wszystkich graczy klubu co do jednego pojedynku, ale to niewykonalne. Jedynym wyjściem było więc wprowadzić jakąś granicę i padło na 140 pojedynków, czyli średnio 20 dziennie.
Dylemat drugi - sytuacje gdzie gracz rozgrywa tylko pojedynki w jednej kategorii. Częściej obserwuję, że gracze nie biorą udziału w konkursie piękności. Pojedynki za szmaragdy ogromna większość robi. Udało mi się co prawda znaleźć graczy ortodoksyjnych którzy ich nie robią wcale, bo zapewne nie chcą wbijać poziomu, biorą natomiast udział w konkursie piękności, ale było ich naprawdę niewielu. Prawda jest taka, że każdy kto gra intensywnie, prędzej czy później szmaragdów będzie potrzebował, więc na dłuższą metę od tego uciec się nie da.
Pojedynków w konkursie piękności owszem można nie robić. Można nie zdobywać dolarów, nie podnosić (czy też podnosić wolnej) swoje statystyki, można nie przebierać lalki. Tylko pytanie czy to jest wtedy intensywna i aktywna gra? Jeżeli gracz wchodzi rano na minutę robi 10 pojedynków za szmaragdy, podobnie na minutę wchodzi do gry wieczorem na 10 pojedynków i tak przez cały tydzień to moim zdaniem nie jest zbyt aktywna gra. Bardziej bym powiedziała, że tylko regularna.
Jeżeli w konkursie piękności pojawia się temat z zamkniętej puli tematów to większość aktywnych graczy ma w strojach zapisaną jakąś stylizację. Wystarczy dostosować fryzurę, makijaż i te pojedynki zrobić, jeżeli już nie masz ochoty tworzyć stylizacji od podstaw. Jeżeli temat konkursu piękności jest eventowy to z samej chęci "przetestowania" nowych ciuchów przebierasz lalkę, a jak już przebierzesz to nie kłopot chyba, aby wziąć udział.
Ja myślę, że problem leży gdzie indziej. Po prostu nie chce się niektórym graczom brać udziału w konkursie piękności. Nawet sama to przyznałaś - część graczy jest znudzona. Czasami narzekają na temat, czasami, że ludzie głosują na pałę nie patrząc na stylizację, ale tak naprawdę im się nie chce. Gdyby szmaragdy wpadały zamiast dolarów motywacja byłaby większa, a że wpadają dolary to nie ma się co wysilać.
W konkurs piękności nie trzeba wkładać dużego wysiłku, bo przepustki chomikują się do 99 sztuk. Wystarczy dwa, trzy razy w tygodniu przebrać lalkę i je wykorzystać. Nie będzie trudno osiągnąć te 140 pojedynków, ale czasami nawet tyle wysiłku to za dużo. No to jak się nie chce to jest aktywna gra czy nie aktywna? Czy "swoisty styl gry" jak to nazwałaś nie jest czasami zwykłym lenistwem? Może być też związany z brakiem czasu, no ale jak nie masz czasu, wchodzisz do gry z doskoku to też trudno mówić, że grasz aktywnie.
Gdyby nie brać pod uwagę konkursu piękności, albo rozliczać go wspólnie z pojedynkami o szmaragdy to moim zdaniem byłoby bardzo krzywdzące dla osób które mają chęci by je robić. W końcu ta gra to jest "przebieranka" i ja rozumiem, że nie wszyscy lubią robić stylizację na z góry narzucony temat, ale jak wyżej wspomniałam można zbierać przepustki, przebrać lalkę co kilka dni i spokojnie wypełnić taki limit. Zdaje się klub Złote Runo ma taki opis - My nie śpimy, my się ciągle bawimy. Trochę bardziej świeży klub, skłonny do aktywnej gry. W starszym klubie może być trudniej wykrzesać pokłady entuzjazmu.
Mamy bardzo aktywnego gracza, który się znudził i przestał robić pojedynki w konkursie piękności, a za kilka miesięcy może się znudzić jeszcze bardziej i przestać grać. Myślę, że tak się dzieje częściej niż sytuacja, że ktoś gra bardzo aktywnie, robi masę pojedynków i nagle z dnia na dzień, przestaje grać wcale. Jeżeli masz w klubie wielu graczy bardzo aktywnych to ich zapał potrwa jeszcze pewnie długo i nie będziesz musiała robić nowej rekrutacji. Jeżeli masz graczy którzy zaczynają powoli odpuszczać to może być sygnał, że daną osobę coraz mniej tutaj trzyma. Oczywiście są wyjątki, bo mogą być osoby które tutaj wchodzą, bo lubią posiedzieć na czacie, ale też nie przesadzajmy, że takich osób są setki.
I ostatni wniosek - aby zrobić ranking trzeba zrzucić dane z klubów. Gdy kopiuję wyniki Super ZgAg do excel'a, a za 10 minut wyniki UNDERGROUND to jest to niesprawiedliwe, bo w tym czasie w tym drugim klubie ktoś może zdążyć zrobić kilka pojedynków i zdobyć pół punktu więcej, czyż nie? Arena przecież nie zatrzymuje się i na mnie nie poczeka. Mam co prawda sposób, aby dane były jak najbardziej porównywalne, ale nigdy to nie jest ideał. Dlatego ranking jest poglądowy. To dlatego zaznaczam w nim strefy, bardziej zwracając uwagę na nie niż konkretne sztywne miejsca. Tak naprawdę różnica paru miejsc ma bowiem małe znaczenie. Bardziej liczy się jak wysoko czy też jak nisko jesteś na tej 100 stopniowej linijce. Na tej podstawie ocenisz kondycję swojego klubu, bo porównasz go z sytuacją panującą w innych klubach. A potem sobie odpowiesz czy jesteś zadowolona z postawy swojego klubu czy chciałabyś aby było lepiej.
Twój teoretyczny przykład gdzie 50 graczy danego klubu rozgrywa po jednym pojedynku w tygodniu i to jest średnio aktywny klub jest oczywiście możliwy, ale bardziej w teorii, bo w praktyce takie rzeczy się nie zdarzają. Takie ciekawe, ekstremalne przypadki gdyby były na pewno bym opisała i myślę, że taki klub na pewno by się w tej tabeli nie znalazł w jej połowie, tylko karnie byłby relegowany niżej
Tak naprawdę większą uwagę trzeba zwracać na to ile miejsc jest pustych w klubach, albo ile jest tam graczy którzy nie grają. Przykładowo klub NIEGRZECZNE ma 25 graczy, na pierwszy rzut oka tragicznie nie wygląda, a grały tam w zeszłym tygodniu dwie osoby i nawet nie ma go w rankingu. Już sama ilość pustych miejsc i nieaktywnych osób w danym klubie więcej powie o nim niż stosunek ilościowy graczy bardzo aktywnych i aktywnych. Dzięki temu, że jest podział na bardzo aktywnych i aktywnych nie ma sytuacji, że 5 klubów jest na 1 miejscu, 3 na drugim i 10 na trzecim, tylko można ten subtelny niuans jeszcze wyciągnąć spośród tego grona najbardziej aktywnych i wskazać: "Tak, to ten skubany klub jest jednak najaktywniejszy, choć ten drugi i trzeci ustąpił mu tylko o pyłek".
Dzięki Licja za miłe słowa