Również dodam kilka swoich propozycji i przemyśleń... Część z nich będzie się pokrywać z tym co pisały dziewczyny wcześniej, ale nie zaszkodzi napisać
Najważniejsze jest to, że nie chciałabym, żeby wesele było powtórką z rozrywki przyjęcia zaręczynowego. Powiem szczerze, że jeżeli miałoby to wyglądać kropka w kropkę tak samo, to lepiej żeby tego nie było - ale to tylko moje zdanie
Propozycje:
Wieczór panieński - dzień wcześniej, żeby nie było problemów to dokładnie 24h przed rozpoczęciem wesela, impreza dla max 10-20 osób trwająca max 2h na której można kupić bardzo fikuśne wdzianka - no wiecie, coś co przyda się już po weselu... Może kilka wspólnych gier... Ogólnie to dodatkowa forma rozrywki, ale bez przesady, żeby nie zrobiła się z tego kolejna wersja przyjęcia zaręczynowego, tudzież wesela.
Druhna/Świadkowa - jedna (tak, tylko jedna) zaufana Pani, wybierana przez Młodą przed Weselem. Druhna mogłaby robić zdjęcia, które, np. po zatwierdzeniu przez Młodą, byłyby umieszczane w galerii - nie mówię tutaj o automatycznej zmianie sali na taką jak ta ze zdjęcia, niech to będą po prostu zdjęcia idące do galerii przyjęcia. Młoda sama mogłaby zmieniać sale, ale dzięki druhnie nie musiałaby się aż tak przejmować zdjęciami. Dzięki temu organizatorka przynajmniej trochę czasu będzie się mogła bawić na własnym przyjęciu.
Czas trwania - nie będę się rozwodzić nad tym punktem, bo już tu dziewczyny pisały, ogólnie chodzi o to, by Młoda wybierała czas trwania wesela. Dałabym osobiście możliwość od minimum 3h do max 10h (z przedziałką co godzinę) - chociaż kto by chciał tak długo siedzieć
Misje - pożegnałabym z wielkim rozmachem obecny wygląd misji. Dobra, niech zostanie ich np. 6 w takiej formie jak teraz, że wszyscy goście muszą razem je wykonać, ale później skupiłabym się na zadaniach samodzielnych - dostępne osobne mini gry na weselu, coś co każda z nas mogłaby zrobić w swoim tempie, w wyznaczonym przez siebie czasie, bez żadnych większych ograniczeń. (Gry takie same jak te z wesołego miasteczka, zapożyczone formy eventów itd) Ja wiem, to brzmi niemożliwie, ale spójrzmy prawdzie w oczy, obecny wygląd misji sprawdzał się na początku, kiedy dużo osób chodziło na zaręczyny, bo były one nowością, dzisiaj misje ciągną się w nieskończoność, bo nikomu się po prostu nie chce. Niech nagrody będą mniejsze za te zabawy, ale niech będą dostępne dla każdej z nas wtedy, kiedy to ona będzie tego chciała. Może być też tak, że do połowy czasu trwania wesela będzie jeden rodzaj zabawy, czyli wspólne misje, a przez drugi okres wesela samotna zabawa.
Głosy na przyjęcie - podpisuje się rękami i nogami pod pomysłem od co.ma
Chociaż dodałabym jeszcze brak możliwości głosowania przez pierwsze 30 minut trwania wesela - żeby nie było tak, że ktoś wchodzi i od razu dodaje 10, a później okazuje sie, że wesel wcale nie było jego/jej zdaniem na taką ocenę. Ewentualnie pozostawiłabym możliwość zmiany wcześniej ustawionego głosu.
Stroje i dekoracje - wszystko zostało już w sumie powiedziane, więc dodam tylko od siebie - różne, różności, żeby dla każdego coś się znalazło.
Mąż - jeżeli narzeczony otrzymałby już tytuł męża to powinien dawać coś od siebie. Nawet jeżeli to będzie coś w stylu "sesji zdjęciowej", że raz się uda coś zdobyć, a raz nie, jednak niech coś daje - kase, szmaragdy, bonusy, miejsca na zdjęcia, energię, cokolwiek! (Tylko proszę bez doświadczenia!) Ale niech wreszcie da coś od siebie
Bardzo podobał mi się również pomysł, żeby mebelki z organizacji trafiały do naszych apartamentów, pomysł z oczepinami i losowaniem jednej Pani, która otrzymałaby jakiś drobiazg (jednorazowo oczywiście) oraz, żeby na zdjęciach z przyjęcia można było umieszczać również narzeczonego lub chłopaka danej dziewczyny - przynajmniej kiedyś byśmy tego chłopa przebrały!